poniedziałek, 3 września 2012

Podsumowanie wakacji? Przydałoby się...a więc! Wakacje 2012 miały być na pewno ambitniejsze, aczkolwiek tego nawet nie poruszam :). Wyjazd do Chorwacji był najwspanialszą, wakacyjną przygodą: poznałam sporo cudownych ludzi, zwiedziłam piękne miejsca, troszkę się wybawiłam :). Do tej pory w uszach mam takie przeboje jak nooosa,call me maybe, cieciereeecie!:) Były także mniejsze wypadziki (już w mojej kochanej Iławie:)), które także uwiecznią się w mojej pamięci. Nie mogę nazwać tych wakacji najlepszymi, bo...kilka spraw nie poszło po mojej myśli. Jednak nie były one złe :) na pewno odpoczęłam, pełen chill out...A TERAZ LICEUM! O dziwo jestem pozytywnie nastawiona(pewnie do czasu:D) adios.

niedziela, 26 sierpnia 2012

inspiracje







A więc jest to moja pierwsza dawka inspiracji...:) Każde zdjęcia na swój sposób "zatrzymało" mnie przy sobie. Ubóstwiam fotografię wody...jest w nich magiczny klimat, który strasznie sobie cenię. Ciuchy z wszelkimi motywami wody są moimi must have'ami :) Ostatnio zakupiłam w  h&m'ie ciekawą, asymetryczną spódnicę, której wzór przypomina morskie wybrzeże :D. Polecam wrócenie do notki wstecz. POZDRAWIAM CIEPŁO :)

źródło- loveit.pl :))

sobota, 25 sierpnia 2012

everything and nothing


Czuję się chyba lepiej- wreszcie! Znowu moge się nazwać...ukierunkowaną :). Mam wsparcie...miejmy nadzieję, że trwałe. Plany, ambicje...basen, rower, pewna skromna dieta- czemu nie?:) Chcę znowu zdrowego trybu :) lecz bardziej czekam na to, co niedługo może się rozpocząć, oby jak najszybciej!! Od dwóch dni masowo oglądam filmy...czasami potrzebuję tego. SAMOZAPARCIE. 








Ostatnia rozmowa( z bardzooo ważną dla mnie osobą) należała do motywujących i dających do myślenia. Wielu ludzi czeka na CUD, aż wreszcie okazuje się, ze stuknęła im 40 i co? Nie doczekali się. ERROR! Nie możemy tylko czekać, musimy działać, musimy dać szansę, żeby ten cud miał miejsce. Trzeba o tym pamiętać. Pracapracapraca...nasza praca, która zaniesie nas do naszego sukcesu. Coś niezwykłego, jak wiele mamy w swoich rękach. Będę się starać, muszę się starać...chcę czuć się spełniona. Choćby ludzie mówili mi "nie" ja muszę głośniej krzyczeć "tak". Bo to jest moje życie, które chcę przeżyć w szczęściu :)!
skala 1-10:
"Mój przyjaciel Hachiko" 10!
"Druhny"  7
"Walentynki" 7
"Kupiliśmy Zoo" 8

sympatyczne filmy :)
plany na jutro?- rowery, muzyka, spotkanie z tatą

Zdjęcia głównie z wizyty w Warszawie+ kilka z ostatniej sesji :))
robione przez Julię Lotz :)
Nie powiedziałam Wam, że byłam w Chorwacji!:) Było cudownie, poznałam pełno nowych ludzi...niezapomniane wydarzenie :)



czwartek, 12 lipca 2012

nocki










Zdjęcia z nocowania u Misi :) hmm...było baaaaaaardzo miło: sporo rozmów, filmów, nieprzespana noc, makijaże, smaileye, kolczyki, tunele...czyli jak to jest zgromadzić Julię i dwie Michaliny w jednym domu:).
Byłyśmy na dwóch sesjach :) w mini studiu Miśki(dziewczyna po środku) :* oraz w plenerze.
W końcu nie wykonałyśmy z Julią sesji z motywem wspomnianym w poprzedniej notce, ale wyszło...arbuzowo:) Dzisiaj...po 24 h na nogach, 45 minutach na rowerku...muszę zrobić ze sto brzuszków i inne ćwiczonka. CHCĘ WYBUCHU.

wtorek, 10 lipca 2012

Witaaam:) Dzisiaj od rana byłam na mieście. Zaliczyłam kosmetyczkę i chodzenie po second hand'ach :) Kupiłam dżinsy z wysokim stanie, które już przerobiłam na szorty :D Zakupiłam także niebieskie lenonki, neonowy lakier, ćwieki. Zaczęła swoją zabawę z przerabianiem szortów! Efekt końcowy na pewno ukażę :D Dzisiaj idę na zdjęcie, które zainspirowane zostały jednym zdjęciem (tym u góry) ciekawe co z tego wyjdzie...


poniedziałek, 9 lipca 2012

:)


















Matko, ile mnie tu nie było!:) Z braku czasu, chęci,wyjazdów...cóż. Dzisiaj moje ambicje nakazują mi napisać, jak mijają wakacje i dodać zdjęcia z różnych sesji. A więc wakacjewakacjewakacje. Wielki szał na różnego typu wypady ze znajomymi. Plaża,namioty, spacery...dość przyzwoicie spędzony czas. Jednak nadal brakuję mi mojego wybuchu, czekam na niego, bo wiem, że wniesie ze sobą wyczekiwane uniesienie i szczęście. Dużo zmian miało miejsce. Ten weekend...nieprzespany, szalony i przepełniony wydarzeniami. Czasem mam wrażenie, że się pogubiłam, że nie ogarniam dni, jakie z prędkością światła przemieniają się w następne(...). Dostałam się do upragnionej szkoły :). Nigdy nie powiedziałabym, żebym była butoholiczką, a jednak...ćwieki, botki, creepersy, vansy i głośne wołanie "mum pliss". Jednak funduszy brak :C dzisiaj pójdę sobie po wypatrzoną bluzkę, a za kilka dni po spódniczkę. Musze uzbierać jakąś większą kwotę i pojechać na całodniowy shopping :)). Niektóre zdjęcia są z moimi przyjaciółkami- Karolina & Julia <serce>

wtorek, 27 marca 2012

maszyna do ranienia wita.:C
ogólnie (chyba) jest dobrze...każdy weekend w Iławie. Niedługo święta, kupiłam kwiatkowy gorset *.*, creepersy zamawiam niedługo...jakoś fajnie. :C