Siemanko:) Mijają mi ferie...dzień po dniu przybliża mnie do drastycznego spotkania z...dzwonkiem na lekcje,sprawdzianami, kartkówkami, nauczycielami. Ale cóż...jeszcze tydzień:) który trzeba należycie przeżyć. Ech, ostatnio stwierdziłam, że wolałabym tryb pracowity,coś robić , gdzieś ciągle wyjeżdżać, spotykać nowych ludzi...Rano wstawać i późno chodzić spać, choćby po to, żeby czuć się spełnionym. Bo teraz wygląda to strasznie gnuśnie: wstaje, ogarniam się, kąpiel, jedzenie, luzik z przyjaciółmi, spać. Oczywiście kocham to w jakiś sposób, ale wiem, że nie jestem do takiego czegoś stworzona :) Hahaha...za to jestem świadoma, że włączając tryb pracy, bardzo bym za tym tęskniła. To jest dziwna tematyka:)
W ferie poznałam kilka osób, które od dłuższego czasu znałam tylko wirtualnie, a teraz osobiście.UWIELBIAM TO! :) codziennie wybywam gdzieś wieczorkami -to do baru, to do koleżanki...:)
Jak widzicie chodzę na zdjęcia, może będzie jeszcze druga sesja...:)
no nic :)
MIŁYCH FERII (dla tych którzy je mają), MIŁEGO WEEKENDU (dla tych którzy już/jeszcze są szkolnymi więźniami) :D
haha wiem co czujesz... ja do nauki i w ogóle do szkoły wracam w następny weekend i mi się nie chce!:D rozleniwiłam się przez te 3 tyg przerwy;d
OdpowiedzUsuńładne zdjecie
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcie . :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie , będzie mi miło jak wpadniesz :)
Cudne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńO tak, korzystajmy z tego jednego tygodnia ferii, który nam został :D
niestety zbyt szybko się te ferie kończą...
OdpowiedzUsuńMi też został tylko tydzień ferii, i pewnie będę spała do 14 aż się wyspie ;]
OdpowiedzUsuńMasz prześliczne zdjęcia na tym blogu <3
OdpowiedzUsuńObserwuję : )