poniedziałek, 24 października 2011

Time of flux.

Cześć, cześć! Ech, nadal jestem pod urokiem kochanej i częstej- obojętności. Jakoś ogarnęła mnie ona dzisiaj niezmiernie...mam dość pewnych rzeczy i czekam aż się skończą, żeby zacząć żyć nowymi, zachłysnąć się świeżością nowych doznań...zdecydowanie, tego właśnie chcę! Zacząć żyć tak jak od dawna chciałam. Mam wspaniałych przyjaciół, cudownego chłopaka, mnóstwo pomysłów, wyobraźnie, kreatywność- czas brać to wszystko bardziej "tu i teraz.". Mimo że opętałam mnie obojętność...jestem szczęśliwa. Nowe rozdziały w życiu, time of flux....exactly :-). Mama umówiłam mnie już w piątek do kosmetyczki/fryzjera :-) hihi piątek-> kierunek Kwidzyn (połowinki) :-). Macie jakieś pomysły na fryzurę (wytrzymała, zwiewna, efektowna) :-)?
Na zdjęciu powyżej macie moje połowinkowe buciki (deezee) wstawię później bardziej wyraźne zdjęcie ich :-).

well dressed Mishell 

6 komentarzy:

  1. Super lovely blog!

    xoxo,

    colormenana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo, bardzo ładnie :)
    denzee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie :)

    zapraszam do polubienia moich zdjęć na facebooku- http://www.facebook.com/feminitephotography

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne zdjęcie. Ehh też często dopada mnie stan obojętności.

    OdpowiedzUsuń